Do tej pory każdy mój dzień zaczynał się o 7.00 rano o 17.00
obiad, krótka drzemka, basen, buszowanie po wyprzedażach internetowych.
Zakupy robiłam bardzo spontanicznie nie zastanawiając się czy
czegoś potrzebuje czy nie. Zwykle kończyło się to czwartą herbatą zieloną, trzecim
tuszem do rzęs kolejną parą jeansów, które nie wiem z czym nosić albo po prostu
w złym rozmiarze.
Miałam dość kolejnych zakupowych wpadek, więc zaczęłam
wszystko skrupulatnie notować w poręcznym kalendarzu albo w telefonie. Teraz
moje zakupy robię tylko z listą i koncentruję się na tym czego potrzebuję, a
nie chwilą zauroczeniaJ
Każdy wieczór to chwila dla mnie i szybki rekonesans co
muszę zrobić dnia następnego. Dużo łatwiej rano podnieść się z łóżka, w domu
nie czeka wiecznie sterta prasowania ani naczyń, a ja dzielnie wyruszam każdego
dnia na fitness, bo jest na liście.
Jeśli masz ochotę zrobić rewolucję szafy, wpisz ten pomysł
do kalendarza! Łatwiej zabrać się za plan jeśli wyznaczymy na to dany
dzień i jest to zapisane. Dużo trudniej będzie nam znaleźć wymówkęJ
Powodzenia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za czas i komentarz:)
Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszam do polubienia fp
https://www.facebook.com/lovecoffeeandshoes